czwartek, 1 listopada 2012

Rozdział 12




perspektywa Alice 

Kilka dni później...
Siedziałam razem z Sophie na kanapie i oglądałyśmy zdjęcia z liceum. Wspominałyśmy jak to całą paczką chodziłyśmy na wagary, jak po lekcjach jeździliśmy nad jezioro i imprezowaliśmy do białego rana. To były piękne czasy. No ale niestety po liceum ja i Sophie zaczęłyśmy zajmować się karierą a naszych kumpli zaniedbywałyśmy. Przez to kontakt z nimi został urwany i do dziś nie wiemy co się z nimi dzieje. Siedziałyśmy tak z albumem w ręce już dobre dwie godziny popijając wino. Postanowiłyśmy że dzisiaj będzie tylko nasz dzień bez chłopaków. Już dawno nie spędzałyśmy dnia sam na sam. Nie musiałyśmy brać urlopu , ponieważ jakaś piosenkarka odwołała zdjęcia więc byłyśmy wolne.
- A pamiętasz jak zrobiliśmy ognisko i James był tak zmęczony, że gdy siedział na drzewie to zasnął?? hahaha prze komiczny widok- roześmiała się przyjaciółka pokazując zdjęcie śpiącego chłopaka.
-hahaha no jak mogła bym zapomnieć. I gdyby  nie Billy to spadł by.
- Tęsknie za tamtymi chwilami- zasmuciła się Sophie.
- No ja też. No ale teraz możemy robić to z chłopakami.
- No ale to nie to samo.
Naszą rozmowę przerwał dzwonek mojego telefonu. Szybko zgarnęłam go ze stolika na kawę i zerknęłam na wyświetlacz.
- Sophie nigdy nie zgadniesz kto dzwoni. To Emily- dziewczyna spojrzała na mnie wielkimi oczami.
- To na co jeszcze czekasz. Odbierz.
Posłuchałam przyjaciółki i natychmiast nacisnęłam zieloną słuchawkę. Po chwili usłyszałam w słuchawce melodyjny głos dziewczyny.
- Hej Alice.
- Hej Emily. Jak ja dawno cię nie słyszałam.
-No ja za tobą strasznie tęskniłam. No ale dobra pogadamy innym razem. Mam do ciebie małą sprawę.
- Dobrze, o co chodzi ??
- Ty mieszkasz razem z Sophie prawda?
- No tak a co?-  już powoli mnie denerwowało to że dziewczyna tak zwleka i nie przejdzie od razu do setna sprawy.
- No bo chodzi o to, że po tym jak kontakt z wami się urwał to ja i James przeprowadziliśmy się do Stratford. Oboje dostaliśmy tam prace.
- No to chyba dobrze prawda?
- W sumie tak ale nie spodobało nam się tam wogóle. Z trudem spędziliśmy tam cały rok. Dlatego znów postanowiliśmy wprowadzić się do Londynu.
- To świetnie, znowu będziemy mogli być w kontakcie.
- Tak tylko, że przed wyjazdem oboje sprzedaliśmy swoje domy na zakup wspólnego w Stratford. No  i teraz musimy go sprzedać. Tylko to może trochę potrwać. A my musimy zamieszkać w Londynie już weekend bo znaleźliśmy tu prace. No i James zatrzyma się u kolegi ale ja nie mam gdzie. Czy mogła bym na jakiś czas zamieszkać u was? - ostatnie zdanie dziewczyna powiedziała z lekkim zdenerwowaniem.
- Gdyby to tylko odemnie zależało to oczywiście, że tak ale to dom również Sophie więc jej też musisz się zapytać dam ci ją teraz do telefonu .
- Jasne, dzięki- po jej słowach podałam telefon mojej przyjaciółce. No oczywiście, że nie obyło się bez gadki typu : '' co tam u ciebie? " i " co porabiałaś przez te dwa lata?" albo "poznałaś kogoś? ". Gdy nareszcie doszły do setna sprawy, przestałam się wsłuchiwać w ich rozmowę. Wyobrażałam sobie jak będzie wyglądać nasze życie po przeprowadzce do nas Emily. Byłam na 100 % przekonana że Sophie zgodzi się jej u nas zamieszkać. Po za tym nie było w tym problemu, ponieważ miałyśmy duży dom i dwie sypialnie wolne. Bez problemu za tem mogłyśmy oddać jedną dziewczynie. Z zamyślania wyrwał mnie pisk Sophie, która zaczeła skakać po kanapie.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę. Będzie jak za dawnych czasów- mówiła z wielkim entuzjazmem do telefonu. Następnie trochę się uspokoiła i usiadła na kanapie wsłuchując się w słowa Emily.
- A kiedy się do nas wprowadzisz ?- zapytała z wielkim bananem na twarzy. Ja też byłam strasznie ciekawa co powie, więc próbowałam wysłyszeć coś z jej odpowiedzi ale moja nad pobudliwa przyjaciółka tak się wierciła, że nic nie usłyszałam.
- To świetnie. Jak by co to dzwoń. papa- rozłączyła się i oddała mi telefon.
- No to kiedy u nas zamieszka?- zapytałam z ogromną ciekawością.
- W piątek rano. Już się nie mogę doczekać. Będzie super. A przy okazji odnowimy też kontakt z Jamesem.
James to starszy o rok brat Emily. Są naprawdę zżyci ze sobą. Nigdy nie widziałam tak zgranego rodzeństwa. Razem należeli do naszej paczki w liceum. Jak już wcześniej mówiłam kontakt się z nimi urwał. Jednak trochę się martwię. James przez całe liceum był we mnie zakochany. Wiem to, bo pod koniec roku powiedział mi to. Ja jednak nic do niego nie czułam i musiałam mu to powiedzieć. Przez to chłopakowi było wstyd, o czym poinformowała mnie Emily. Za każdym razem gdy wszyscy gdzieś wychodziliśmy to James albo za mną nie rozmawiał albo w cale nie przychodził. Dlatego atmosfera była napięta i mimo, że udawałam wesołą i rozpromienioną, w środku bardzo mnie bolało jego zachowanie. Przed tem był mi bliski i traktowałam go jako jednego z moich najlepszych przyjaciół. Po jego wyznaniu przestał się do mnie odzywać. Nie powiem , do dziś gdzieś tam w środku brakuje mi jego i chciała bym aby był jak dawniej. Może ich przeprowadzka tutaj wszystko zmieni?? Może James zapomniał i znów będziemy się przyjaźnić ?? Naprawdę bym tego chciała.
Resztę wieczoru spędziłyśmy z Sophie na oglądaniu filmów. Zrobiłyśmy sobie maraton filmowy.  No niestety w połowie filmu film mi się urwał i zasnęłam. Później w nocy obudziłam się na kanapie przykryta kocem. Pewnie Sophie mnie przykryła. Niezastanawiając się dłużej położyłam głowę na poduszkę i zasnęłam.

a o to nowi bohaterowie:

 

Emily Thomas
wzrost: 168 cm
waga: 56 kg
kolor oczu: brązowy
kolor włosów: aktualnie brązowy
miejsce urodzenia: Londyn, Wielka Brytania
matka: Diana Thomas, architekt wnętrz
ojciec: Mat Thomas, właściciel restauracji w Londynie
data urodzenia: 17 marca 1993
wiek: 19 lat
znaki szczególne: szeroki uśmiech, duże oczy
Emily jest żywą i energiczną osobą. Jednak ma trudny charakter. Ciężko jest się z nią zaprzyjaźnić. Jest lekko zadziorna. W Londynie zacznie pracować jako fryzjerka w salonie fryzjerskim Madame Style. Razem z Alice i Sophie chodziła do liceum. Ona i jaj brat wywrócą życie dziewczyn do góry nogami.
           



Douglas Booth Douglas Booth at the Burberry Prorsum S/S 2011 catwalk show at Chelsea College of Art and Design during London Fashion Week. The quintessential British brand's Creative Director Christopher Bailey MBE debuts his designs.
James Thomas
wzrost:176cm
waga: 63 kg
kolor oczu: niebieski
kolor włosów : brązowy
miejsce urodzenia: Londyn, Wielka Brytania
matka: Diana Thomas, architekt wnętrz
ojciec:Mat Thomas,właściciel restauracji w Londynie
data urodzenia: 15 luty 1992
wiek: 20 lat
znaki szczególne: włosy przeczesane na bok, duże oczy
James jest najczęściej wesołą i odważną osobą. Trudno zdobyć jego zaufanie. W liceum razem z Emily, Sophie i Alice należał do szkolnej elity. W Londynie zacznie prace jako nauczyciel gry na gitarze.  


No i jest kolejny rozdział zapraszam do komentowania bo jest to dla mnie ważne. Możecie zadawać też pytania na które z chęcią od powiem :)
                                                                                        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz