niedziela, 11 listopada 2012

Rozdział 13

perspektywa Sophie

Nie mogę się doczekać kiedy wprowadzi się do nas Emily. Była naszą przyjaciółką za czasów liceum. Pewnie się bardzo zmieniła. Dziś chciałam spędzić dzień z Zaynem, bo wczoraj nawet się do niego nie odezwałam, byłam z Alice. Wzięłam mojego i'Phona i napisałam sms'a do chłopaka.
- Hej. Trochę cię wczoraj zaniedbałam. Ty też nie pisałeś, ale nie jesteś obrażony co? :*- wysłałam wiadomość, po chwili Zayn odpisał
- No będziesz mi to musiała jakoś wynagrodzić. Zaraz przyjeżdżam. ;*
Niech mu będzie, poświęce mu dzisiejszy dzień, w końcu jest moim chłopakiem.
- Słuchaj nie obrażaj się, ale zaraz Zayn przyjedzie i gdzieś pojedziemy. Będziesz miała zajęcie przez ten czas? - podeszłam do przyjaciółki, która właśnie jadła śniadanie.
- Spoko, może wybiorę się na zakupy, bo mamy pustą lodówke przez pewnego głodomora.
- To jedź razem z nim- podsunełam propozycję
- Dobry pomysł, zaraz po niego zadzwonie.- uśmiechnęła się Alice- O popatrz twój królewicz już podjechał- pokazała na okno.
- To ja się zbieram, miłego dnia.- ucałowałam Alice i ruszyłam do drzwi
- I nawzajem- krzyknęła dziewczyna gdy już wychodziłam. Wsiadłam do samochodu chłopaka i dałam mu całusa w policzek.
- No witaj, piękna.- uśmiechnął się chłopak
- Cześć, przystojniaku.- poczochrałam mu włosy.
- Porywam cię dzisiaj, wczoraj nie miałaś dla mnie czasu.- posmutniał
- Oj no przepraszam, ale wczoraj byłam z Alice, ona też jest dla mnie ważna. - oparłam swoją głowę na jego ramieniu
- Dobra, wybaczam. - pocałował mnie w czoło- Jedziemy.- ruszyliśmy w drogę, po 10 min. znaleźliśmy się pod kinem.
- Jak ja dawno w kinie nie byłam, nigdy nie miałam czasu na takie rzeczy.- uśmiechnęłam się
- No widzisz, komedia czy horror? - zapytał zabawnie poruszając brwiami
- Sądze, że wolisz horrory, to jak chcesz.- powiedziałam wzdychając
- Ej, nie bój się, masz mnie.- objął mnie chłopak i poszliśmy w strone sali kinowej, odziwo nikogo nie było.
- Zayn, czy to nie dziwne, że nikogo tu nie ma?- spytałam podejrzliwie
- No wiesz, przynajmniej nikt nie będzie nam przeszkadzał.
Usiadłam na miejscu, a chłopak poszedł po popcorn. Wrócił w samą porę, bo film się akurat zaczął.
Oglądaliśmy chwile, aż w końcu akcja zaczęła się rozwijać. Ścisnęłam jego ręke mocniej. Miałam przerażenie w oczach. Zayn objął mnie swoim ramieniem, a ja tylko bardziej się w niego wtuliłam. Chłopak lekko się zaśmiał.
- Ładnie tak się ze mnie śmiać?- rzuciłam go popcornem
- No nie, czy ty rzuciłaś tym we mnie?  - spytał spoglądając pod koszulkę gdzie wleciał mu kawałek popcornu.
- Nie to ten gość z filmu.- powiedziałam z sarkazmem
- Pożałujesz tego.- wyjął popcorn z pod koszulki i zaczął mnie gilgotać
- Dobra przestań! To ty się zacząłeś. - krzyknęłam ze śmiechu
- To daj buziaka.- pokazał na policzek
- Chyba śnisz, Malik. Mam dać ci buziaka za to, że się ze mnie śmiałeś? - udałam obrażoną
- No to ja ci dam w przeprosinach.
- Nie, wypchaj się buziakiem.- odsunełam się
- No, przepraszam.- zrobił maślane oczka
- Dobra, niech ci będzie, nie umiem się na ciebie długo gniewać.- położyłam swoją dłoń na jego.
On dał mi tylko całusa w policzek i przytulił do siebie. Reszta filmu szybko zleciała.
- To może teraz pójdziemy do Strarbucks'a?- spytał Zayn gdy szliśmy za ręke do samochodu
- Pewnie, uwielbiam ich kawe.- uśmiechnęłam się do chłopaka
Po 5 minutach byliśmy już w Starbucksie i piliśmy nasze kawy.
- Wiesz, musze ci coś powiedzieć...- powiedział niepewnie chłopak
- O co chodzi?
- Wiesz, będziemy musieli niedługo wyjechać, mamy już zaplanowaną trasę na nowy album- trzymał mnie za ręke.
- Ale kiedy?- spytałam cicho
- W przyszłym miesiącu.- powiedział jeszcze bardziej zaciskając ręke
- Ja musze iść. Cześć- rzuciłam i wyszłam z kawiarni, skierowałam się do najbliższego parku, ale ponieważ zaczynało się ściemniać, nie było tam dłużo ludzi, może to i lepiej. Nagle usłyszałam szmery, ktoś za mną szedł.Zaczynałam się bać, szybko wyciągnęłam i'Phona, bo chciałam zadzwonić po Zayna, ale ktoś przytulił mnie od tyłu. Zaczełam się szarpać.
- Hej, mała, to ja - powiedział do ucha
- Możesz mnie więcej tak nie straszyć?  - krzyknęłam na niego
- Przepraszam, ja tylko pobiegłem za tobą, bo nie wiem co się stało.- powiedział chwytając moje obie dłonie w ręce.
- Wyjeżdżasz na długo i nie wiesz co się stało?!- krzyknęłam, a w oczach zaczęły pojawiać się łzy- A co będzie z nami przez ten czas? Ja cię kocham Zayn.- wydusiłam i mocno przytuliłam się do chłopaka
- Ja też cię kocham.
Nagle do Zayna przyszedł sms. Chłopak wyciągnął swojego i'Phona i odczytał wiadomość. Oczy wyraźnie mu zaiskrzyły.
- Co jest? - spytałam zdziwiona
- Właśnie dowiedziałem się od naszego menagera, że możesz z nami jechać.- powiedział uszczęśliwiony chłopak
- Ale jak to? Naprawdę?- spytałam chłopaka na co on tylko twierdząco pokręcił głową- Ale ja nie wiem czy będe mogła, wiesz praca..
- Tym się nie przejmuj, tak pomyślałem, że mogłabyś być naszą stylistką na trasie. Co ty na to?
- Jasne, w sumie czemu nie? A co z Alice? Ja jej tak nie zostawie.
- Ona może jechać z nami, jak będzie chciała.
- Mówiłam ci już, że cię kocham? - oznajmiłam i podeszłam do chłopaka bliżej
- Nie przypominam sobie- zażartował chłopak
- Kocham cię- powiedziałam i złożyłam na jego ustach pocałunek. Trwaliśmy w nim długo, aż zabrakło nam powietrza. Zayn potrafi być taki czuły, a zarazem namiętny.
- Ja cię też.- chwycił poją twarz w dłonie i patrzył mi głeboko w oczy.
- Wracajmy już- chwyciłam chłopaka w dłoń i ruszyliśmy w stronę samochodu- Muszę ci coś powiedzieć.- zaczełam temat
- Co?- zaciekawił się
- W piątek przyjeżdża do nas przyjaciółka z lieceum i jej brat.- uśmiechnęłam się- Emily zamieszka u nas na jakiś czas.
- A ten kolega?- zapytał podejrzliwie
- James raczej nie.- stwierdziłam, bo tego nie spytałam się Emily gdy gadałyśmy przez telefon- Pamiętam te nasze wypady z Jamesem i Emily, było po prostu bosko.
- Do czegoś doszło?- spytał zszokowany
- No coś ty głuptasie- szturchnęłam go w ramię. Akurat dojechaliśmy pod mój dom.
- To pa, kotku.- cmoknełam go w usta
- Do jutra, mam nadzieje- spojrzał znacząco.
- Ja też ją mam- uśmiechnęłam się i weszłam do domu. Poszłam pod prysznic i szybko ruszyłam w stronę łóżka. Strasznie chciało mi się spać. Myślałam jeszcze chwile o tym, że mam wyjechać z chłopakami w trasę, sama nie wiem czy się zgodzi. To będzie świetna przygoda. Po chwili zaczęły zamykać mi się powieki i zasnęłam.

Jest kolejny rozdział. Zapraszam do komentowania! Niedługo pojawi się kolejny :)

1 komentarz:

  1. Cześć! Na moim blogu pojawił się nowy rozdział, na który serdecznie zapraszam :)

    http://timeforustobecomeone.blogspot.com/2012/11/15-lost-in-background-of-blue.html

    Z góry przepraszam za spam i mam nadzieję, że zostawisz coś po sobie w formie komentarza x

    OdpowiedzUsuń